Ustawienie barwy dźwięku w samej gitarze uzależnione jest od jej układu elektrycznego. Najbardziej typowe i chyba najlepsze rozwiązanie dają dwie przystawki z przełącznikiem i do każdej z nich potencjometry siły i barwy tonu. Te drugie, to zazwyczaj tłumiki, które mogą tylko redukować wysokie częstotliwości. Wielu gitarzystów w ogóle ich nie używa, ponieważ dźwięk staje się wówczas bardzo matowy. Niektórzy gitarzyści jazzowi używają ich w sposób umiarkowany, nieliczni - jak Jim Hall - w sposób zauważalny.
Decydujące o barwie tonu gitary jest ustawienie przełącznika przystawek. Gitarzyści jazzowi preferują przystawkę umieszczoną bliżej gryfu, dającą najbardziej naturalne brzmienie. Dwie przystawki razem uwypuklają atak (tzw. klang), a i dźwięk wtedy jest ostrzejszy. Ustawienie to daje dobrze brzmiące akordy, sola również są bardzo wyraziste. Najczęściej używane jest w muzyce rozrywkowej, ale i niekiedy w jazzie.
Dodatkowy przełącznik zmiany fazy przystawek stwarza nowe możliwości. Trzeba wiedzieć, że połączenie przystawek powoduje minimalne osłabienie sygnału z gitary. Zjawisko to nie występuje tylko w gitarach o oddzielnych kanałach dla każdej przystawki, np. Gibson ES-345 TD - stereo. Grając wówczas na niezależnych wejściach wzmacniacza, podczas włączenia dwóch przystawek, dynamika dźwięku pozostaje taka sama jak przy grze na jednej przystawce, a zmienia się tylko barwa dźwięku. Przystawka umieszczona przy mostku daje dźwięk ostry i płaski. Sama używana jest rzadko, najczęściej przez gitarzystów rockowych lub wtedy, gdy gitara spełnia określoną rolę w aranżacji.
Niektóre modele gitar zaopatrzone są w wielopozycyjne przełączniki z gotowymi miksturami barwowymi. Powoduje to większą uniwersalność gitary, ale zawiera również pewien element sztuczności w uzyskanej barwie dźwięku.